Trudne słowo "metropolia" - pisze Piotr Cyprys
W regionalnej i ogólnopolskiej debacie politycznej od pewnego czasu przebija się kilka określeń, w tym słowo „metropolia”. Odnoszę wrażenie, że nie jest to słowo do końca czytelne dla wszystkich, w tym dla tych, którzy go używają. Dlatego na samym wstępie trzeba poznać jego sens
pisze Piotr Cyprys*
„Metropolia”. Pomińmy
znaczenie odnoszące się do prowincji kościelnej. Intuicyjnie rzecz ujmując, słowo
„metropolia” odnosi się do dużych azjatyckich lub amerykańskich miast, rzadziej
do europejskich.
Z kolei Słownik Języka Polskiego (PWN, 1988) podaje taką
definicję: „główne miasto danej prowincji
lub kraju, najważniejszy ośrodek kulturalny i ekonomiczny itp.”.
Metropolia
składa się z rdzenia, czyli właśnie miasta centralnego oraz jego obszaru
funkcjonalnego. Definicję obszaru
funkcjonalnego przytoczę z opracowania dr
hab. prof. PAN Przemysława Śleszyńskiego
„Delimitacja Miejskich Obszarów Funkcjonalnych Stolic Województw”
Definicja brzmi następująco „W analizie przyjęto definicję obszaru funkcjonalnego, jako spójnej pod względem przestrzennym strefy oddziaływania miasta, charakteryzującej się istnieniem wzajemnych powiązań funkcjonalnych oraz zaawansowania procesów urbanizacyjnych, będących efektem (odbiciem) zachodzących interakcji i zjawisk."
Określenie wyda się nam bardziej przyjazne, gdy wspomnimy o
jednym z głównych kryteriów wyznaczających relacje pomiędzy miastem centralnym
a jego obszarem funkcjonalnym. Jest nim wskaźnik bezpośrednio powiązany z
deklarowanym przez mieszkańców miejscem zamieszkania oraz miejscem ich pracy.
Ten wskaźnik jest odzwierciedleniem codziennie pokonywanej drogi, czyli też
związku i relacji.
Jak widać, chociażby z tej definicji, obszar funkcjonalny
powstaje jako zjawisko oddolne, niezależne politycznie i może nawet przekraczać granice administracyjne
regionów.
W tym miejscu możemy odnieść się już do definicji związku
metropolitalnego użytej w ustawie przyjętej przez Sejm RP a podpisanej przez
Prezydenta Andrzeja Dudę:
„Za obszar
metropolitalny w rozumieniu ustawy uznaje się spójną pod względem przestrzennym
strefę oddziaływania miasta będącego siedzibą wojewody lub sejmiku województwa,
charakteryzującą się istnieniem silnych powiązań funkcjonalnych oraz
zaawansowaniem procesów urbanizacyjnych, zamieszkałą przez co najmniej 500 000
mieszkańców.”
Bydgoszcz wraz ze swoim obszarem funkcjonalnym spełnia z
nadwyżką przyjęte kryterium. Dlatego też przy założeniu oddolności oraz
dobrowolności w tworzeniu takiego związku Bydgoszcz jest w pełni przygotowana
do jego zawiązania. Potwierdza to podpisane porozumienie dotyczące powołania
Stowarzyszenia Metropolia Bydgoszcz. Oczekujemy teraz na wydanie stosownych
rozporządzeń przez Rząd RP.
A co daje zawiązanie takiego związku (cytując ustawę)?
Związek
metropolitalny wykonuje zadania publiczne w zakresie:
1) kształtowania ładu przestrzennego;
2) rozwoju obszaru związku;
3) publicznego transportu zbiorowego na obszarze związku;
4) współdziałania w ustalaniu przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich na obszarze związku;
5) promocji obszaru metropolitalnego.
Głównym nerwem miasta oraz obszaru funkcjonalnego mającym
bezpośredni wpływ na jego rozwój jest transport zbiorowy i tutaj ustawa daje
możliwość zarządzania nim na poziomie związku metropolitalnego. W chwili
obecnej to marszałek województwa decyduje o tym np. czy mieszkańcy Kcynii oraz
Szubina będą mieli ułatwiony dojazd do pracy w Bydgoszczy. Czyli może wpływać
na rozwój lub degradację obszaru funkcjonalnego Bydgoszczy. Jest to niepokojące
przy widocznym ignorowaniu przez marszałka głosu reprezentantów Bydgoszczy w
osobach radnych Sejmiku.1) kształtowania ładu przestrzennego;
2) rozwoju obszaru związku;
3) publicznego transportu zbiorowego na obszarze związku;
4) współdziałania w ustalaniu przebiegu dróg krajowych i wojewódzkich na obszarze związku;
5) promocji obszaru metropolitalnego.
Odebranie urzędom marszałkowskim zadań publicznych mających
bezpośrednio wpływ na poziom życia mieszkańców związku metropolitalnego i
przekazanie ich do gmin tego związku jest najlepszym stymulatorem rozwoju. Bo
kto może znać lepiej potrzeby transportowe czy drogowe jak nie mieszkańcy.
Duże miasta charakteryzują się bogatą ofertą pracy. To w
nich kumuluje się życie gospodarcze,
kulturalne oraz naukowe. Dlatego ważnym jest aby zapewnić dostępność transportową do takiego
ośrodka, właśnie to może umożliwić ustawa o związkach metropolitalnych.
Wpływając w ten sposób na obniżenie bezrobocia w dotychczas wykluczonych
transportowo obszarach, przyczyni się również do zatrzymania migracji z małych
ośrodków do dużych miast.
Czy mamy w Polsce metropolie?
Tak, w wymiarze europejskim jak najbardziej. Bydgoszcz należy
do Unii Metropolii Polskich, stowarzyszenia 12 największych miast Polski
działającego od 1990 roku. Z kolei Unia Metropolii Polskich jest członkiem stowarzyszonym Światowego
Stowarzyszenia Wielkich Metropolii Metropolis.Bydgoszcz należy także do Stowarzyszenia Eurocities zrzeszającego wielkie miasta europejskie.
Jeżeli chcielibyśmy porównywać miasta Europy z miastami Azji
czy Ameryki, najpierw znajdźmy płaszczyznę odniesienia, bo tam określenie
wioska lub miasto ma zupełnie inny wymiar i znaczenie.
Dlatego wprowadzenie w życie ustawy o związkach
metropolitalnych ma tak duże znaczenie
dla rozwoju kraju. Dalsze jej odwlekanie to utrata miejsc pracy oraz
pogarszanie się warunków życia w obszarach funkcjonalnych miast i ich
obrzeżach, które mogą stać się impulsem dla rozwoju całego obszaru Polski. *
Trudne słowo "metropolia" - pisze Piotr Cyprys
Reviewed by KochamBydgoszcz
on
13 lutego
Rating:

