Europejski Instytut Instrumentów – nowy pomysł na Bydgoszcz – pisze Marek Pietrzak
Europejski Instytut Instrumentów byłby kontynuacją myśli Andrzeja Szwalbego, a powstanie takiej instytucji w Bydgoszczy spinałoby klamrą bydgoską myśl muzyczną, przypieczętowałoby nasze bydgoskie dokonania w dziedzinie kultury. O pomyśle na utworzenie Europejskiego Instytutu Instrumentów
pisze Marek Pietrzak *Muzyczne akcenty Bydgoszczy doskonale wpisują się w miasto położone nad rzekami. Patrząc jednak w przyszłość, a jednocześnie szanując pokolenia, które ją – tę Muzyczną Bydgoszcz tworzyły, musimy i my - współcześni bydgoszczanie dodać swoje trzy grosze, które podkreślą metropolitalność Bydgoszczy jako stolicy regionu.
Tę królewską szlachetność z urodzenia, którą dała nam w darze historia - umacniajmy, pielęgnujmy. Nadbudowa Muzycznej Bydgoszczy w formule Europejskiego Instytutu Instrumentów może być tą wyróżniającą się perłą wśród wielu już zdobiących naszą Bydgoszcz.
Uważam, że potrzeba nam Europejskiego Instytutu Instrumentów w mieście. Jego ostateczny kształt powinien zostać poddany otwartej dyskusji różnych środowisk. Z pewnością udziału w niej nie odmówią prof. Benjamin Vogel, a i udział Agaty Mierzejewskiej będzie raczej pewny. Myślę, że wiele osobistości ze świata muzycznego, autorytetów włączyłoby się w taką dyskusję i inicjatywę powstania Instytutu.
Ja to widzę tak:
Europejski Instytut Instrumentów mógłby zawierać kilka działów, skoro ma być placówką żywą, inspirującą i twórczą. Byłby kolejnym bydgoskim zapleczem dla kształconych w bydgoskiej Akademii muzyków. Przydałby się dział gromadzenia, inwentaryzacji fortepianów i instrumentów dawnych, dział rekonstrukcji instrumentów, dział gromadzenia nut, dokumentacji źródłowej w zakresie instrumentarium muzycznego i technologii wytwarzania, a także studio nagrań, być może wsparte wytwórnią płyt (tych winylowych również ) i możliwością nagrywania na inne nośniki elektroniczne
Warto również pomyśleć o wydawnictwie muzycznym, szczególnie, że w Bydgoszczy jest dobre zaplecze do tego rodzaju działalności i spora ilość drukarni.
Nie można pominąć też potrzeby powstania sceny muzycznej przystosowanej do słuchania muzyki dawnej (myślę tutaj o walorach akustycznych, ale też o unikatowej scenerii). Taka scena powinna pomieścić widownię liczącą 400-500 osób. Jej techniczne możliwości powinny uwzględniać potrzeby organizacji sympozjów muzykologicznych.
To duży projekt, ale realny. Oczywiście nie jest możliwe, aby nowe obiekty zostały zlokalizowane na terenie obecnego Zespołu Parkowo-Pałacowego w Ostromecku. Potrzebny jest zakup nowego perspektywicznego terenu.
Czy jest to projekt nierealny? W swoim założeniu byłby uzupełnieniem Muzycznej Bydgoszczy, kontynuacją myśli Andrzeja Szwalbego. Czy stać nas na zaniechanie rozwoju Ostromecka, „ośrodka kultury narodowej”? Projekt założenia Instytutu spinałby bydgoską myśl muzyczną i przypieczętowałby nasze bydgoskie dokonania w dziedzinie kultury. Fortepian, jeszcze jedna metropolitalna perła Bydgoszczy.
*
Europejski Instytut Instrumentów – nowy pomysł na Bydgoszcz – pisze Marek Pietrzak
Reviewed by KochamBydgoszcz
on
17 maja
Rating: